Poddając się fali konsumpcjonizmu zakupiłam kolejne ubranka... na swoje usprawiedliwienie mam jedynie fakt, że połowa jest używana.
29 sie 2014
ciężarówka kontra centrum handlowe
No lubię czasem poszwędać się po sklepach. Nie wiem jak to się dzieje, że mijają 3 godziny w centrum handlowym, a mnie się wydaje, że minęła jedna ;) Opamiętanie przychodzi dopiero, kiedy czuję ciężar w brzuchu albo uderzenia gorąca, to już znak, że jestem poważnie zmęczona. Nie wiem, czy moja pani doktor pochwaliłaby te moje wędrówki...Miałam dziś wpaść tylko na chwilę do marketu po kilka drobiazgów, ale gdy stanęłam przed regałem z artykułami dla bobasów, czas stanął w miejscu i przepadłam bez reszty. Najgorzej było w alejce ze smoczkami, bo było ich jakieś 50 rodzajów, do tego połowa w SUPER promocji! Koniec końców nie kupiłam żadnych. Akurat o smoczkach nie mam zielonego pojęcia, ale skoro jedne kosztują 4 zł a inne 20, to jakieś istotne różnice miedzy nimi muszą być. Muszę się podszkolić w tej kwestii. Swoją drogą- straszne, do czego nas ta konsumpcja prowadzi! Kiedyś wszystkiego było mniej, a połowy obecnie dostępnych gadżetów nie było w ogóle, smoczek to był po prostu smoczek i pewnie nikt się nad takimi rzeczami nie zastanawiał, a teraz zwariować można.
Poddając się fali konsumpcjonizmu zakupiłam kolejne ubranka... na swoje usprawiedliwienie mam jedynie fakt, że połowa jest używana.
Poddając się fali konsumpcjonizmu zakupiłam kolejne ubranka... na swoje usprawiedliwienie mam jedynie fakt, że połowa jest używana.
28 sie 2014
pierwszy mebel Helenki
Kupione spontanicznie i okazyjnie, absolutnie przepiękne łóżeczko. Narazie stoi na dole w salonie, ale wkrótce zawędruje do naszej sypialni.
A nam niepostrzeżenie mija 31 tydzień..czas pędzi jak szalony. Samopoczucie super. Wizyta dawno niewidzianych znajomych jeszcze poprawiła mi humor. Mała też zdrowo kopie, więc mniemam, że ma się dobrze.
Co ciekawe, moja waga od dłuższego czasu stoi w miejscu, mimo że od początku ciąży regularnie rosła. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest, bo apetyt raczej mi dopisuje. Mam tylko nadzieję, że Malutka prawidłowo przybiera na wadze. Dowiemy się w najbliższy czwartek na USG. Jutro z samego rana Poznań, odstawiam Męża do pracy, a sama tnę do laboratorium na kolejne badania.
Pozdrawiam!
25 sie 2014
filmowo - Chef
"Chef" to film o niepatyczkowaniu się z życiem i smakowaniu go
pełnymi garściami. O pasji i energii. O pracy, którą się kocha i która daje pozytywnego kopa w tyłek. O tym, że jeśli się już coś robi, warto robić to na 100 %. Jeśli lubicie jeść, gotować, lub oglądać jak robi to
ktoś inny, wybierzcie się do kina. Nie róbcie tego, jeśli jesteście na
diecie, bo Was skręci :)
Smacznego oglądania.
Smacznego oglądania.
22 sie 2014
wzruszenia
Po 14 miesiącach od naszego ślubu dostaliśmy niezwykły i długo wyczekiwany prezent - film, który jest pamiątką tego dnia. Wróciły wszystkie emocje, wzruszenia, i poczucie, że jestem naprawdę wielką szczęściarą. To niesamowite, jak kilkanaście minut filmu potrafi przenieść z powrotem do tamtego dnia i odtwarzać tamte emocje tak, jakby to było wczoraj. A przecież przez ten czas już tyle się wydarzyło.. Oglądam któryś raz z rzędu i ciągle uśmiecham się sama do siebie :)
18 sie 2014
jabłkowe placuszki bez cukru
Od zawsze uwielbiam mączne potrawy typu naleśniki czy racuszki. Tak naprawdę mogłabym je jeść codziennie na obiad zmieniając tylko dodatki ( i pewnie byłabym już kwadratowa :)
Jako że mój mąż od kilkunastu tygodni jest na diecie, i ja siłą rzeczy zaczęłam jeść trochę inaczej. Jego dieta zmobilizowała mnie to szukania "lżejszych" przepisów. Ostatnim hitem są te oto placuszki jabłkowe. Fajne na deser albo kolację.
Składniki na 10 placuszków:
- 3 jabłka
- ok 7 łyżek mąki
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 jajko
- 2 łyżeczki miodu
- cynamon
Jako że mój mąż od kilkunastu tygodni jest na diecie, i ja siłą rzeczy zaczęłam jeść trochę inaczej. Jego dieta zmobilizowała mnie to szukania "lżejszych" przepisów. Ostatnim hitem są te oto placuszki jabłkowe. Fajne na deser albo kolację.
Składniki na 10 placuszków:
- 3 jabłka
- ok 7 łyżek mąki
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 jajko
- 2 łyżeczki miodu
- cynamon
Jabłka obieramy i blendujemy (myślę, że można też zetrzeć na tarce)
dodajemy mąkęm, jajko, miód i cynamon, smażymy
i wcinamy ! Smacznego !
17 sie 2014
30 tydzień ciąży
Oj oj, to już naprawdę bliżej niż dalej! Tydzień za tygodniem mijają jakby coraz szybciej. Zaobserwowałam u siebie dwa stany występujące naprzemiennie: z jednej strony chciałabym zatrzymać wskazówki zegara albo przynajmniej spowolnić trochę upływu czasu, żeby na spokojnie zdążyć się na to wszystko przygotować., poczytać mądre poradniki, dopiąć wykańczanie domu zanim pojawi się w nim mały człowieczek. Z drugiej strony już się nie mogę doczekać tego, co niedługo nastąpi i jestem piekielnie podekscytowana tym nowym rozdziałem w naszym życiu.
Początek 30 tygodnia to u nas ogólna mobilizacja organizacyjna, zwłaszcza przyszłego taty, który między innymi pomalował przyszły pokój Helenki. O kolorze jak zawsze zdecydowałam ja- padło na bardzo jasną szarość. Wygląda pięknie! O inspiracjach aranżacyjnych pisałam już wcześniej tutaj Na chwilę obecną w planach są białe meble i kolorowe dodatki. Mamy tylko dylemat, czy łóżeczko Małej stawiać od razu w jej pokoiku czy na początek w naszej sypialni. Zdaję sobie sprawę, że w pierwszych miesiącach wygodniej i bezpieczniej jest mieć dziecko przy sobie, ale nasza sypialnia jest tak maleńka, że może nam być wszystkim po prostu bardzo ciasno. Z drugiej strony nie wiem, czy będę w stanie zasnąć wiedząc, że maleństwo jest za ścianą, a nie tuż obok mnie. A jak to wygląda u Was drogie mamy i przyszłe mamy?
Powiem szczerze, że spodziewałam się, że na tym etapie ciąży będę bardziej ociężała i wymęczona, a tymczasem czuję się całkiem lekko i nie pojawiły się (odpukać) żadne nowe dolegliwości. Fakt, że więcej poleguję, ale to bardziej z rozsądku niż ze zmęczenia. Namiętnie przeglądam oferty wózków i recenzje produktów dla dzieci (przy okazji polecam to zestawienie, dla mnie bomba). Z kupowaniem trochę gorzej, ale mąż mnie uspokaja, że na luzie zdążymy i wierzę mu :)
Dziś dla odmiany będzie zdjęcie, na którym nie widać brzuszka :) Made by Małżonek.
Początek 30 tygodnia to u nas ogólna mobilizacja organizacyjna, zwłaszcza przyszłego taty, który między innymi pomalował przyszły pokój Helenki. O kolorze jak zawsze zdecydowałam ja- padło na bardzo jasną szarość. Wygląda pięknie! O inspiracjach aranżacyjnych pisałam już wcześniej tutaj Na chwilę obecną w planach są białe meble i kolorowe dodatki. Mamy tylko dylemat, czy łóżeczko Małej stawiać od razu w jej pokoiku czy na początek w naszej sypialni. Zdaję sobie sprawę, że w pierwszych miesiącach wygodniej i bezpieczniej jest mieć dziecko przy sobie, ale nasza sypialnia jest tak maleńka, że może nam być wszystkim po prostu bardzo ciasno. Z drugiej strony nie wiem, czy będę w stanie zasnąć wiedząc, że maleństwo jest za ścianą, a nie tuż obok mnie. A jak to wygląda u Was drogie mamy i przyszłe mamy?
Powiem szczerze, że spodziewałam się, że na tym etapie ciąży będę bardziej ociężała i wymęczona, a tymczasem czuję się całkiem lekko i nie pojawiły się (odpukać) żadne nowe dolegliwości. Fakt, że więcej poleguję, ale to bardziej z rozsądku niż ze zmęczenia. Namiętnie przeglądam oferty wózków i recenzje produktów dla dzieci (przy okazji polecam to zestawienie, dla mnie bomba). Z kupowaniem trochę gorzej, ale mąż mnie uspokaja, że na luzie zdążymy i wierzę mu :)
Dziś dla odmiany będzie zdjęcie, na którym nie widać brzuszka :) Made by Małżonek.
15 sie 2014
filmowo- Blood Ties
Co może być przyjemniejszego niż wieczór w małym kinie, gdzie na sali oprócz nas siedzą 4 osoby? Nigdy nie zgodzę się z tym, że oglądanie filmów w domu i w kinie to jedno i to samo. Uwielbiam ten niepowtarzalny klimat sali kinowej, a im mniej ludzi i im mniejsze kino, tym lepiej. Wyprowadzając się z wielkiego miasta wiedziałam, że nie będę już miała dużego wyboru jeśli chodzi o kina, bo w pobliżu mamy tylko to jedno, repertuar dość wąski i ciężko wstrzelić się w terminy, ale jak już się uda, to jest baaardzo miło.
Film szczerze polecam. Bardzo wciągający, świetnie napisany scenariusz i fantastyczna stylizacja na lata 70-te (jeśli ktoś lubi sobie pooglądać fajne amerykańskie samochody z tamtych lat, to polecam). To historia trudnej relacji między braćmi, z których młodszy jest policjantem, a starszy bandziorem świeżo wypuszczonym z więzienia. Jednym słowem film ocieka testosteronem :) Bardzo podobał się zarówno mnie jak i mężowskiemu, a jak wiadomo niełatwo zaspokoić w jednym filmie kobiece i męskie gusta.
Film szczerze polecam. Bardzo wciągający, świetnie napisany scenariusz i fantastyczna stylizacja na lata 70-te (jeśli ktoś lubi sobie pooglądać fajne amerykańskie samochody z tamtych lat, to polecam). To historia trudnej relacji między braćmi, z których młodszy jest policjantem, a starszy bandziorem świeżo wypuszczonym z więzienia. Jednym słowem film ocieka testosteronem :) Bardzo podobał się zarówno mnie jak i mężowskiemu, a jak wiadomo niełatwo zaspokoić w jednym filmie kobiece i męskie gusta.
13 sie 2014
29 tydzień ciąży
Niby jeszcze ciepło, ale chłodne poranki i wieczory zwiastują nieuchronne zbliżanie się jesieni...Smutno mi trochę, bo dla mnie lato to czas, kiedy czuję, że żyję. W dodatku moja pani doktor odradziła nam planowany wyjazd nad morze, bo okazuje się, że malutka ułożona jest nisko i jest ryzyko, że urodzi nam się za wcześnie. W tej sytuacji wielogodzinna podróż nie jest najlepszym pomysłem. A tak chcieliśmy jeszcze skorzystać z ostatnich ciepłych dni... Dostałam końską dawkę magnezu, aby złagodzić twardnienie brzucha, no i przede wszystkim muszę dużo odpoczywać.
Weekend spędziliśmy u rodziny, trochę u mężowskiej, trochę u mojej. Mama z Babcią od razu wcieliły w życie plan pt. LEŻ i nie pozwalały mi robić dosłownie niczego. A dla mnie właśnie takie przymusowe lenistwo jest najbardziej męczące. No, ale Mamy słuchać trzeba,a Babci tym bardziej :) Zostaliśmy solidnie podkarmieni, zaopatrzeni w liczne słoje ogórków kiszonych i cali szczęśliwi wróciliśmy do domu.
Udało mi się w bibliotece upolować książkę, na którą od dawna miałam chrapkę:
Weekend spędziliśmy u rodziny, trochę u mężowskiej, trochę u mojej. Mama z Babcią od razu wcieliły w życie plan pt. LEŻ i nie pozwalały mi robić dosłownie niczego. A dla mnie właśnie takie przymusowe lenistwo jest najbardziej męczące. No, ale Mamy słuchać trzeba,a Babci tym bardziej :) Zostaliśmy solidnie podkarmieni, zaopatrzeni w liczne słoje ogórków kiszonych i cali szczęśliwi wróciliśmy do domu.
Udało mi się w bibliotece upolować książkę, na którą od dawna miałam chrapkę:
Po przeczytaniu będzie recenzja :)
A tak wyglądała ciężarówa na początku 29 tygodnia ciąży
(oczywiście z jakąś pyszną strawą w dłoni) :
7 sie 2014
imię
To imię wybraliśmy już jakiś czas temu i teraz spieramy się, kto pierwszy na nie wpadł.
Helena to imię pochodzenia greckiego, od słów hele (blask), helane (pochodnia) lub selene (księżyc). Nazwą helene określano również kosz trzcinowy niesiony w procesji podczas święta zwanego helenoforiami.
Św. Helena – cesarzowa, żona Konstancjusza, matka Konstantyna Wielkiego, nawrócona przez niego na chrześcijaństwo i ogłoszona cesarzową. Znana z uczynków miłosierdzia.
Nie żebym wierzyła w takie rzeczy, ale...
Helena jest pobudliwa i uczuciowa. Jest wrażliwa na wszystko, co stanowi urok życia, posiada wrodzony zmysł poezji, piękna, elegancji. Jest typem introwertyczki, czuje się dobrze tylko w swym własnym świecie. Jest zdecydowana, posiada uzdolnienia kierownicze. Nie lubi, kiedy ktoś wydaje jej rozkazy albo próbuje wpłynąć na jej decyzje. W swoim postępowaniu przede wszystkim jest sprawiedliwa, szlachetna i prostolinijna. To kobieta energiczna i zdecydowana. Ceni sobie towarzystwo innych, otacza się mężczyznami, choć pozostaje wierna temu, którego wybrała.
Cóż, jeśli wierzyć temu opisowi, to nie będziemy mieć z nią łatwo ;)
Helena imieniny obchodzi
2 marca, 11 kwietnia, 23 kwietnia, 22 maja, 31 lipca, 13 sierpnia, 18 sierpnia i 4 listopada
Najbardziej popularną datą obchodzenia imienin Heleny jest 22 maja.
I co, jak Wam się podoba?
Dziś kolejna wizyta u lekarza i USG, już nie mogę się doczekać.
6 sie 2014
ciuszki ciuszki ciuszki
Nowe zdobycze z lumpka!
Bluza jest po prostu rozkoszna. Szczerze, to chciałabym taką w większym rozmiarze dla siebie.
Sukienka na później, 6-9 mies.
tuniczko - sukienka
2 sie 2014
poszukiwania bryki
Za nami pierwsza wizyta w Smyku i przegląd wózków... będzie chyba ciężko coś wybrać! Każdy, który oglądaliśmy, miał jakąś wadę ;) Jeśli był ładny, zgrabny i lekki, to znowu amortyzacja słaba (a że mieszkamy na wygnajewie i drogi asfaltowej brak, jest to kryterium wiodące), z kolei tam gdzie amortyzacja dobra, kształt jakiś taki toporny, albo zajmuje dużo miejsca po złożeniu Nie mówiąc już o o kolorystyce- mnie się marzy po prostu czarny wózek (czarno-czarny!), ewentualnie szary, a tu beże, czerwienie i - o zgrozo- fiolety! Łatwo nie będzie.
Bardziej owocna była wizyta w Ikei- tu jak zawsze do torby wpadło mnóstwo "bardzo potrzebnych" rzeczy..
Oto kilka wózków, które spodobały nam się wizualnie, ale tak jak pisałam- funkcjonalnie każdemu można coś zarzucić.
Bardziej owocna była wizyta w Ikei- tu jak zawsze do torby wpadło mnóstwo "bardzo potrzebnych" rzeczy..
Oto kilka wózków, które spodobały nam się wizualnie, ale tak jak pisałam- funkcjonalnie każdemu można coś zarzucić.
Graco Evo XT
Graco Symbio
Mutsy Evo
Subskrybuj:
Posty (Atom)