Od niedawna jesteś ochrzczona i masz swoje pierwsze 2 zęby.
Codziennie bladym świtem budzisz nas uśmiechem od ucha do ucha i przemawiasz w swoim języku.
A potem zabierasz się do ciężkiej pracy, bo przecież tyle jest do obejrzenia, nauczenia, dotknięcia! Nie ma czasu na nudę. Gniazdka, laptop i kapcie mamy to owoce zakazane, a te, jak wiadomo, najbardziej kuszą. Więc kombinujesz przez dzień cały, jak tu przechytrzyć rodzicielkę i się do nich dostać.
Jesz i pijesz prawie całkiem sama -nic to, że połowa obiadku ląduje na podłodze, a butla z mlekiem jest większa od Twojej główki i ledwie ją utrzymujesz w rączkach- nie dajesz się! Wyrywasz mamie łyżeczkę z ręki, bo chcesz jeść sama - oczywiście rączką. Czasem trzymając jedzenie w łapkach nabierasz ochoty na klaskanie, przez co obiad ląduje dosłownie wszędzie. No tak, charakterku to Ci nie brak. Wszystko musi być po Twojemu. Siedzenie w krzesełku? Ok.... dasz się przekonać kawałkiem chleba albo marchewki, ale po 3 minutach jest już tak nudno! No co matka, kawy nie zdążysz przez te 3 minuty wypić??
Pełzanie i siadanie jest już nudne, chcesz widzieć świat z innej perspektywy, więc ostatnio spędzasz czas na stojąco. Stanąć jest łatwo, ale co zrobić potem? Tego jeszcze nie wiesz, ale nie przejmujesz się tym wcale. Upadki i guzy znosisz dzielnie. Jesteś prawdziwą twardzielką.
Na widok kota lub psa aż kwiczysz z radości. Uśmiechasz się do obcych ludzi i nie boisz się, gdy biorą Cię na ręce. W końcu oni uśmiechają się do Ciebie i prawią komplementy, więc wypada zrobić im tę przyjemność ;)
Masz swój ulubiony szary kocyk, który dostałaś od dziadka. Uwielbiasz go miziać w łapkach przed zaśnięciem. A gdy rodzice próbują Ci czytać bajki, zamiast zasypiać, śmiejesz się w głos.
Nie lubisz robić "papa" na zawołanie. Kiedy Ci śpiewamy, Ty śpiewasz z nami, po swojemu.
Od kiedy umiesz siedzieć, polubiłaś kąpiel, obowiązkowo w towarzystwie swoich gumowych kaczuszek. Lubisz też swój nowy wózek, w końcu siedzisz przodem do świata i podziwiasz widoki! (No ile można oglądać twarz mamy!!!)
Dzięki Tobie patrzymy na świat inaczej. Robimy wszystko, aby Tobie było jak najlepiej.
Moja ma 7 i też taka ciekawska jak Helenka. :) Wszystkie kable, kapcie, sprzęty elektroniczne, szuflady, kocie rzeczy itd. musi ugryźć. :P Ale włoski ma cudne... <3
OdpowiedzUsuńJa Helenę dziś przyłapałam na gryzieniu metalowych uchwytów do szuflad :D
UsuńU mnie to już norma. :P Metalową podstawkę od kwiatka też gryzie. :P
UsuńOoo tak, kapcie, gniazdka i kable to też hity Nadii. No i jeszcze szufelka i zmiotka. :P Widzę, że całkiem podobnie się nasze córy rozwijają. :)
OdpowiedzUsuńU nas szufelka i zmiotka stoją cały czas zamknięte w "składziku", więc nie ma do nich dostępu, ale jak tylko wyjmuję, aby pozamiatać, to jest szał :D
UsuńJest prześliczna :). Moja Córka też kocha buty... gryźć ;). Kiedy nie mogę znaleźć kapci, ona zrobi to za mnie :).
OdpowiedzUsuńNo ja nie wiem o co chodzi z tymi kapciami, u mnie to jest istne szaleństwo ;)
UsuńU nas jest ogólne butowe szaleństwo :)
OdpowiedzUsuńŚliczne włoski!
Nie mogę się nadziwić jej włoskom. Ale z tego co widzę to nie tylko mnie wprawiają w zachwyt :)
OdpowiedzUsuńI ja z tych, co się zachwycają jej włoskami :)
OdpowiedzUsuńWspaniałości :)
___________
www.julinkowo.pl