1 gru 2014

rośniemy!


Rośnie nam Dziecię w oczach. Helena jest już 5-tygodniową panną. Kiedy nie śpi, wpatruje się w nas swoimi wielkim ciemnymi oczami lub obserwuje świat dookoła. Jest spokojnym, pogodnym dzieckiem (wiem wiem, wszystko przed nami, ale ... chwilo trwaj!). Kolki i bóle brzuszka na szczęście ustąpiły po moim przejściu na dietę beznabiałową, zmianie mleka na Bebilon Comfort i zastosowaniu kropli. Od kilku dni Malutka jest wyraźnie bardziej zadowolona z życia :) W chwilach aktywności radośnie pokrzykuje i rozsyła uśmiechy. Wprost uwielbia słuchać kołysanek (Dzięki Bogu za składanki na Youtube! bez nich nie dalibyśmy rady w kryzysowych momentach) i uspokaja się patrząc na światło zza okna. Czasem we dwie podróżujemy sobie samochodem załatwić różne sprawy, ostatnio Helenka dzielnie towarzyszyła mi w urzędzie podczas składania papierów do becikowego. Najdłuższa nasza podróż jak do tej pory to 30 km w jedną stronę.
A wczoraj została na 4 godziny bez mamy i taty, a pod opieką Babci i Dziadka. Wszyscy się stresowaliśmy, ale poszło gładko- większość tego czasu przespała.

A tak się prezentowała w ramionach Babci:



A co u mamuśki? Od porodu mija 5 tygodni. Czuję się naprawdę dobrze. Kilogramy zebrane w czasie ciąży już prawie zniknęły. Nie ćwiczę, bo póki co po prostu mi się nie chce, ale w planach mam zapisanie się na jakieś zajęcia- wierzę, że to mnie zmotywuje ;) Mogłabym na okrągło spać, ale zwalam to na karb małej ilości słońca i braku kawy, do której notabene bardzo tęsknię.. tak jak do czekolady, serów i pizzy.. ale jakoś sobie radzić trzeba, więc czekoladowe przysmaki zastępuję drożdżówkami, kawę z ekspresu Inką, a pizzę.. no pizzy się zastąpić nie da :D

Dziś 1 grudnia i jak co roku dociera do mnie z pewnym zaskoczeniem, że lada chwila Święta. I jak co roku pewnie mimo złożonych sobie samej obietnic, będę robić zakupy prezentowe na ostatnią chwilę. Ale w tym roku, ze względu na Malutką, raczej odpuszczę sobie rajd po galeriach i większość rzeczy zamówię przez Internet. Te Święta będą wyjątkowe. Rok temu właśnie w Święta podjęliśmy Bardzo Ważną Decyzję, której efekt śpi teraz smacznie obok mnie.

A jak u Was, prezenty już wybrane, kupione?

Pozdrawiam!

21 komentarzy:

  1. Ja też wyeliminowałam nabiał i dziecku bóle brzuszka przeszły tfu tfu:) Śliczna Helenka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu kawy nie pijesz? Ja pije od początku karmienia z ekspresu czarną czasem nawet dwie dziennie i małej nie dzieje się nic..natomiast czekolada z orzechami czy pizza...ojej śnią mi się po nocach

      Usuń
    2. Wyczytałam gdzieś, że w pierwszym okresie lepiej jej unikać, ze względu na to, że kofeina może powodować rozdrażnienie u dziecka. Ale właśnie przed chwilą poszperałam i natknęłam się na taką stronę http://www.bezpiecznekarmieniepiersia.com/lek/inne_leki/lek_psychostymulujący/kofeina, z której wynika, że niewielkie ilości kawki nie szkodzą maluchowi :) Oj szczęśliwa ja! :):)

      Usuń
  2. Jaka ona jest cudna! I to już 5 tygodni! Rosną nam dzieci! ;)
    U nas z prezentami wieczne rozterki tak więc pewnie będzie kupowanie na ostatnią chwilę ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka kumata na buźce! Jest przekroczą dziewczynką, bo przecież już nie noworodkiem! Dzieciaki szybko rosną i chyba nigdy nie zdążymy napatrzeć się na nie porządnie:) super, że u Ciebie też wszystko w porządku. I ja też ubolewam nad kawą... była moją codziennością, a teraz inka to jednak nie to samo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć :) Nominowałam Cię do Liebster blog Award. Szczegóły znajdziesz tutaj: http://bauagany.blogspot.com/2014/12/aga-i-liebster-blog-award.html#more

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Zajrzę jak najszybciej do Ciebie.

      Usuń
  5. Ależ ma włosy! :)
    Ja się boję podróżować z Małym, sama byłam raz u rodziców i w księgarni. Chociaż za 10 dni skończymy 3 miesiące ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za bardzo nie mam wyboru, bo mieszkam "tam gdzie diabeł mówi dobranoc" i wszędzie muszę autem jeździć, a córeczki przez większość dnia nie mam z kim zostawić (mąż wraca ok 18.00). Jedyne co mnie stresuje to to aby przy tych temperaturach nie zafundować jej zmarznięcia lub - w drugą stronę- przegrzania w samochodzie.

      Usuń
  6. Prezenty nie kupione i jak zawsze pewnie znów będzie wszystko na ostatni moment. Bo ja zawsze mam na wszystko czas ;)

    Śliczna duża dziewczynka.
    Pozdrawiam
    http://potworkowakraina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja juz mam spokojna głowę, bo kurier odbiera moje prezenty i w najbliższym czasie dotrą do mojej rodzinki w Polsce. Mam nadzieje, ze wszystkim się spodobają, bo każdy z nich prosto z serca :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna, a jakie ma długie włoski, moja córka nadal ma króciutkie choć ma 8 mies, ale widać takie geny ;)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak te włosy robią furorę gdziekolwiek się pojawi :) To jej znak rozpoznawczy ;)

      Usuń
  9. Nominowałam Cię do zabawy Libster Blog Award, pytania u mnie na blogu http://bedemamusia.blogspot.com. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Jak tylko znajdę chwilę, zajrzę!

      Usuń
  10. Śliczna Helenka :) Kochana ciesz się każdą chwilą :) Nasza Alusia też jest kochanym spokojnym dizeckiem, przesypia ładnie noce, jak trzeba to się sama zabawi i zatykam uszy na te wszsytkie "poczekaj to się zmieni" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, chyba trzeba uszy zatykać. Taka to już nasza polska przypadłość, że jak ktoś nie narzeka, mówi że jest super, to trzeba go do parteru sprowadzić ;) A moja mama mówi, że ja jako dziecko byłam niesamowicie spokojna, grzeczna i potrafiłam generalnie sama się sobą zająć, więc może tę "spokojność" córeczka odziedziczyła ;)

      Usuń
  11. dzielna jestes, że tak już z nią kursujesz po mieście. my tez mamy skaze bialkowa :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam wyżej, nie mam wyboru, bo mieszkam w małej wsi i chcąc cokolwiek kupić czy załatwić muszę jeździć wszędzie autem, a Małej nie mam z kim zostawić. Łatwiej byłoby wiosną czy latem, bo teraz ciągle się martwię czy ją dobrze ubrałam, czy ogrzewanie nie za mocno włączone, czy się nie spoci w kombinezonie itp. Ale to chyba takie normalne dylematy każdej mamy :)

      Usuń
  12. Zostałam nominowana do Liebster Blog Awards. Teraz ja nominuję Ciebie. Zapraszam do siebie :)
    http://la-wendowo.blogspot.com/2014/12/czego-o-mnie-nie-wiecie-czyli-o-tym-jak.html

    OdpowiedzUsuń