5 paź 2014

37 tydzień ciąży

Dotrwaliśmy do 37 tygodnia ciąży i jestem z tego powodu naprawdę szczęśliwa. Udało mi się przetrzymać ten miesiąc, który był na wagę złota. Na czwartkowej wizycie usłyszałam słowa, które mnie uspokoiły i wywołały banana na mej buzi - że mogę już się aktywować, bo Malutka jest donoszona, duża (2900 g) i wszystko generalnie jest ok. Mam też odstawić Luteinę i zmniejszyć dawkę magnezu. Jednym słowem- niech się dzieje, co chce ;) Może to zabawne, ale zwykłe wyjście z domu, pójście do centrum handlowego i popatrzenie na ludzi były dla mnie dziką radochą. Do tego jeszcze ta cudna, jesienna pogoda, bajeczne słońce i kolorowe liście- no jak tu się nie cieszyć?
Pani doktor po badaniu stwierdziła, że według niej poród nastąpi w ciągu najbliższych 2 tygodni, ale jak sama powiedziała- na nic nie ma reguły i równie dobrze Mała może nam wszystkim teraz zrobić psikusa i zechcieć jednak doczekać do terminu porodu, który mamy na ostatni dzień października. A coś czuję, że przekorna z niej mała istotka i wszystko jest jeszcze możliwe.

A jak moje samopoczucie? Psychicznie świetne, wzięłam się ostro do pisania pracy magisterskiej, co pozwala mi odciągnąć myśli od ciągłego oczekiwania na poród. Poza tym ciągle coś majstrujemy przy wykańczaniu domu (tzn raczej mąż i teść majstrują a ja nadzoruję), w ostatnich tygodniach dorobiliśmy się m.in. kominka, o którym od dawna marzyliśmy.

Fizycznie Mała trochę daje mi w kość, ostro się rozpycha i urządza sobie chyba dzikie harce na moim pęcherzu. A mój brzuch przyjmuje czasem zadziwiające kształty :)


P.S. Odkąd kupiliśmy w końcu porządny aparat, mąż oszalał na punkcie robienia mi zdjęć, wrzucam dziś próbkę kolejnej "sesji". Pozdrawiam serdecznie!




12 komentarzy:

  1. Śliczny brzuszek :) Gratuluję, już niedługo maleństwo będzie z Wami ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wyglądasz! :)
    Ja też jestem już spokojna bo wiem że nawet jak przyjdzie mi urodzić niedługo to wszystko będzie jak najlepiej z Młodym :) A wszyscy mówią- ooo jak będziesz mieć dziecko to nie będziesz mogła się wyspać - A ja mówię, że teraz spać też jest ciężko to czy urodzę teraz czy później różnicy mi nie robi bo i tak spać nie mogę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie zazdroszczę, ja na szczęście sypiam nieźle, nie licząc jęków przy przewracaniu się z boku na bok ;) A często jeszcze robię sobie drzemki w dzień. Czasem zastanawiam się, jak ja tam radę z małym dzieckiem, skoro tak lubię pospać,ale pewnie nowa sytuacja, adrenalina spowodują, że będę chodzić na wyższych obrotach ;)

      Usuń
  3. Och jak sie ciesze ze Maluszek jest juz donoszony! :)
    Nie rzadko jest tak ze dzidzius spieszacy sie wczesniej na swiat potem jednak rodzi sie po terminie bo jednak lepiej mu w brzuszku u mamy :-D
    Wygladasz rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tego bym nie chciała..ale wiadomo że to nie ja tutaj decyduję :) Dzięki za miłe słowa :)

      Usuń
  4. No pięknie teraz to tylko czekać :) Ja nie najlepiej wspominam końcówkę ciąży, strasznie mnie już męczyła. Ba minęło 8 tygodni od poród i już go wspominam z radością i bez grymasu bólu na twarzy ;) Powodzenia. Brzuszek nisko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że ciąża donoszona czyli dołączasz do grona mamusiek czekających niecierpliwie....Zdjęcie piękne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki i pozostaje tylko czekać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie wyglądasz, a brzuszek jest boski :) Już nie długo i maleństwo będzie z Wami..:) My czekamy jeszcze 12,5 tygodnia :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. To czekamy cierpliwie, już niedługo będziecie razem! :) piękny brzusio!

    OdpowiedzUsuń