27 maj 2015

7 miesięcy i chrzciny


Z nielekkim zaskoczeniem ocknęłam się zdając sobie sprawę, że jutro dziecię nasze kończy 7 miesięcy. Zawsze wydawało mi się, że 7-miesięczny bobas to już taki "dorosły" jest, a tymczasem moja Helenka wydaje mi się ciągle taka maaaała (tak pewnie będzie przez całe jej życie...)

Mała czy nie mała, radzi sobie w tym swoim codziennym życiu nieźle- głównie skupia się na intensywnej nauce raczkowania. "Przejście" do zabawki leżącej metr czy dwa od niej to już nie problem. Najzabawniejszy widok to Helenka na czworakach bujająca się w miejscu w przód i w tył i nie bardzo wiedząca, co ze sobą dalej zrobić. Posadzona, siedzi sama, ale tylko podpierając się z przodu. Siedzenie to narazie zdecydowanie nie jest jeszcze jej ulubiona czynność. Przebranie albo uśpienie tej małej wiercipięty to prawdziwa ekwilibrystyka- położona na płasko od razu wykręca się na brzuch, gotowa do zabaw, nawet jeśli jest 21.00.

Na widok klawiatury laptopa , telefonu lub pilota dostaje istnego kręćka.

Z nowych umiejętności mamy BA-BĘ, DZIE-DZIE, NIE i ABY-ABY wypowiadane z ogromnym przejęciem! Poza tym Mała ładnie je produkty rozdrobnione widelcem, lubi ciumkać kromę razowca albo kawałek banana. Próbuje chętnie wszystkiego, ale tak do syta najada się głównie mleczkiem z butli.

Jest ufna, uśmiecha się do ekspedientek w sklepach i do innych dzieci. 

Za 3 tygodnie chrzciny. Zaprosiliśmy tylko najbliższych... i wyszło 20 osób. Nie będzie mszy, jedynie sama ceremonia chrztu, a potem obiad w restauracji. Szczerze mówiąc, obawiam się, że Helenka w trakcie godzinnej mszy rozniosłaby kościół i chodziła nam po głowach ;) 



Grillujemy :)


Jak książeczki, to tylko u Babci na kolanach.






17 komentarzy:

  1. Śliczna! A te włoski... No cudowne wręcz!!

    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie wiem co tak dzieci ciągnie do tych wszystkich nowinek. ;). iPad i telefon to ulubieńcy u nas, a chowam, jak się da ;)). Jasminka nie zaliczyła jeszcze żadnego grilla, czas nadrobić! ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie wiem co tak dzieci ciągnie do tych wszystkich nowinek. ;). iPad i telefon to ulubieńcy u nas, a chowam, jak się da ;)). Jasminka nie zaliczyła jeszcze żadnego grilla, czas nadrobić! ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie ten czas mija. :( Mam ten sam problem z przewijaniem i przebieraniem, masz jakiś patent na to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu zakładam jej pieluchę od tyłu, czyli jak leży na brzuszku... z ubieraniem to różnie, czasem sadzam ją na swoich kolanach, ale i tak się wywija we wszystkie strony. U nas najgorzej z zasypianiem, bo fika strasznie w łóżeczku, aż się boję o jej bezpieczeństwo :/

      Usuń
    2. U mnie przy zasypianiu jest to samo. Normą jest wyrywanie ochraniacza i walenie główką w ściankę łóżeczka... Póki co nawet guza sobie nie nabiła, pilnuję ją, ale nie powstrzymuję, dochodzę do wniosku, że lepiej niech szaleje, nawet jeśli miałoby się to skończyć guzem, niż jakbym miała siedzieć przy niej i powstrzymywać.

      Usuń
  5. O nie mogę...pamiętam jak się urodziła z dużą czupryna ale teraz to już piękne włoski i tak ich dużo. Szok. Naprawdę. Nasza 8miesiecy a włosków malutko:)
    U nas też niby najbliższa rodzina a ubieralo sie 15 osób. I....Laurencja z radości i piskow rozniosla kościół:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo włosów, no i dużo zabawy z nimi mamy- rozczesać trudno, bo się strasznie plączą, umyć porządnie tę czuprynkę też niełatwo przy takiej ruchliwości ;) ale za to tymi loczkami wszystkich czaruje !

      Usuń
  6. Ale ona ładna. Ja miałam ostatnio wesele koleżanki. I też się bałam jak to będzie. Ale Krzyś choć śpiący był tak zafascynowany nowym miejscem i światełkami, że nie było żadnego problemu.

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas od wczoraj siadanie i raczkowanie po całym mieszkaniu. Ręce pełne roboty. :D Za to na razie jeszcze nic nie mówimy. A ja czekam i czekam, kiedy powie "mama". :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że nie robicie wielkiej imprezy, bo w sumie do czego to potrzebne, liczy się sam sakrament. Urocza córeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Synek pełza już na brzuszku ale jeszcze nie siedzi (choć zabawa na brzuszku i plecach z tego co widzę już mu się troszkę nudzi :P ). Chrzciliśmy tydzień przed skończeniem 7 miesięcy. Były 23 osoby - najbliższa rodzina . Tak około 20-stki to chyba w sam raz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlatego my chrzciliśmy jak Julia miała 2 miesiące, bo miałam te same obawy :D
    Ależ ma włoski cudniaste, moja półtoraroczna panna ma krótsze ;)

    Zapraszam do nas na konkurs - do wygrania smoczki :)
    http://www.julinkowo.pl/

    OdpowiedzUsuń