W skrócie jak sprawy się mają:
- Helena ciągle bardzo dużo śpi (drzemki w dzień wydłużyły się nawet do 3h)
- W nocy jedna pobudka na jedzenie
- Dużo gaworzy i się śmieje, uwielbia "rozmowy" z rodzicami i babciami
- Pięknie chwyta przedmioty włożone jej do rączki i trzyma je, a czasem sama łapie rzecz która ją zaciekawi
- Wszystko ląduje w buzi, ale najlepsze i najsmaczniejsze są własne rączki (zastanawiam się wobec tego nad sensem ciągłego wyparzania butelek..)
- Z włosków możemy już robić kiteczki
- Trzymana w pionie sztywno trzyma główkę, a leżąc na brzuszku podnosi ją, ale na chwilkę i potem zwykle płacze
- JEST CUDOWNA
Mnie też to fascynuje, że ja się staram wszystko czyściutko, sterylnie a tym czasem dziecko sięga zawsze po to czego Ty byś mu nie podała :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie, dlatego nie ma co szaleć z tą sterylnością chyba :)
Usuńwitamy po długiej nieobecnosci i pozdrawiamy pieknie rozwijającą się Helkę :)
OdpowiedzUsuńPS zmieniłam adres bloga
Witam, witam! Już zaglądam do Was :)
UsuńJa przestałam wyparzać w drugim miesiącu ;) wszystkiego obejść sie nie da, a zbyt sterylne środowisko też nie służy.
OdpowiedzUsuńO, to dość szybko. Ale skoro maluszkowi nic nie jest widać można :)
UsuńPiękna.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDajcie trochę włosów :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJaka kitka świetna! U nas też można robić aler z tyłu bo tam ma dużo włosków! :D Ale no... facet jest to niestety musimy się obyc bez kiteczek! :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Jest cudowna! :)
Ha ha, ciekawe co by Kamil na ten pomysł z kitkami powiedział ;)
UsuńAle urosła!! Ślicznotka do schrupania ;)))
OdpowiedzUsuńwww.swiat-wg-anuli.blogspot.com
Rośnie szybciutko, ubranek nie nadążam kupować.
UsuńJak super, że możesz jej robić kucyki! Jest urocza :)
OdpowiedzUsuńMoja mała kobietka :)
Usuń:-)
OdpowiedzUsuń