27 lip 2015

Warzywa w diecie małego dziecka



O tym, jak ważne są warzywa w naszej diecie, chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Jak ważne są w żywieniu niemowląt i małych dzieci- tym bardziej. Dlatego, cały czas mając w głowie zdanie, że to my jako rodzice jesteśmy odpowiedzialni za nawyki żywieniowe naszych dzieci, uparcie podaję Małej różne warzywa, nawet jeśli nie wszystkie je chętnie. A tak właściwie, to czemu te warzywa takie ważne... ?



MARCHEW I DYNIA- Często podawane są jako pierwsze przy rozszerzaniu diety, zwłaszcza marchewka. Są bogatym źródłem beta-karotenu i witamin z grupy B. Wiecie, że beta-karoten jest mega zdrowy? Między innymi działa przeciwnowotworowo i obniża poziom złego cholesterolu. Marchewkę można podawać w trakcie biegunki, bo reguluje pracę układu pokarmowego.

ZIEMNIAK- Chyba trochę niedoceniany. Często uważany za tuczące warzywo. Okazuję się jednak, że jest lekkostrawny i wcale nie taki kaloryczny, do tego zawiera dużo potasu, który reguluje poziom nawodnienia organizmu, wiele witamin i błonnik.

BROKUŁY- Zawierają witaminy A, E, K, C i kwas foliowy. Do tego całe bogactwo soli mineralnych i żelaza. Dobrze jest podawać je dziecku z masełkiem, co ułatwi przyswojenie witamin.

PIETRUSZKA i SELER - To cenne źródła witamin z grupy B i polifenoli (trudne słowo.. ale poczytajcie sobie o nich np tutaj)

KALAFIOR- Prawdziwa bomba odżywcza. Zawiera potas, błonnik, fitosterole, witaminy z grupy B, magnez, mangan, witaminę C, K i kwas foliowy.



BURAK- Podobnie jak powyżej- bogaty w witaminy, potas, wapń, żelazo, magnez, mangan i kwas foliowy. Pomaga zapobiegać anemii.

No i na koniec superzdrowy SZPINAK! Przede wszystkim działa przeciwnowotworowo dzięki zawartości beta-karotenu i luteiny. Poza tym zawiera witaminę K, PP, E, C, cynk, wapń, magnez, potas i kwas foliowy, a także witaminy z grupy B.

Są jeszcze oczywiście pomidory, ogórki, szczypior, groszek, kalarepka.. im więcej smaków pozna dziecko, tym większa szansa, że będzie lubiło warzywa w późniejszym wieku.



Tabelę z zawartością składników odżywczych w różnych warzywach znajdziecie tutaj. 

Jak podawać warzywa niemowlakowi?

Przede wszystkim nie zniechęcać się za szybko. Preferencje smakowe maluszka dopiero się kształtują, więc nie warto się poddawać, gdy raz wypluje dane warzywo. Może za piątym razem mu zasmakuje? ;)

Ja na początku sięgałam po gotowe dania w słoiczkach, teraz częściej sama przyrządzam Małej warzywne posiłki. Ale wychodzę z założenia, że jeśli nie mam dobrego źródła np szpinaku albo dyni, to słoiczek jest dla mnie lepszym rozwiązaniem. Poza tym podaję Małej do rączki słupki ugotowanej marchewki, kawałki brokuła, kalafiora lub ziemniaka. Dostaje też gęste zupy-kremy ze zmiksowanych warzyw.  Do nich często dodaję kilka kropli OLIWY Z OLIWEK, która ma chyba same zalety -zapobiega chorobom serca, obniża poziom cukru we krwi, działa antynowotworowo... no generalnie same ochy i achy.

Od kiedy surowe warzywa?

Według Poradnika Żywienia Niemowląt można je podawać dzieciom od 9 miesiąca życia, w formie np surówki z marchewki z jabłkiem, drobno posiekanego pomidora lub ogórka. Na pewno jednak trzeba dostosować formę podania do możliwości malucha :)


A Wy, macie jakieś sposoby na to, aby maluszek polubił warzywa?




25 lip 2015

pierwsze wakacje we trójkę

Było dużo spacerowania, trochę słońca, trochę wiatru urywającego głowę, kupa pysznego jedzenia i baaardzo dużo pozytywnej energii. Pierwsze wakacje we trójkę za nami. Nad polskim morzem. Moim ukochanym.
Powiem szczerze, że po przyjeździe na miejsce ogarnęło mnie przygnębienie. Dotarło do mnie, że te wakacje będą zupełnie inne niż wszystkie nasze dotychczasowe wypady. Wiecie co mam na myśli? Dotychczas wakacje oznaczały po prostu wolność, kompletne lenistwo i relaks na sto procent. A teraz był z nami ten mały człowieczek, na którego trzeba ciągle uważać, uspokajać, przebierać, przewijać, karmić, usypiać.. Miało więc być inaczej. Ale było cudownie. Każdy dzień wykorzystany na sto procent, całe dnie na świeżym powietrzu, mnóstwo spacerów, pokazywanie Małej świata, jej zachwyt morzem i radość z każdego drobiazgu. Długie wieczory z mężem przy piwku, gdy Mała już zasnęła. Wspólne obiady na mieście. Tata Heleny miał czas aby wreszcie się nią nacieszyć, a ja- żeby trochę odpocząć od codziennych obowiązków i zmienić otoczenie. (oj, jak mi to było potrzebne...)

Podsumowując- chcę więcej!

















6 lip 2015

Masz 8 miesięcy.

Helenko, ponad tydzień temu skończyłaś 8 miesięcy.
Od niedawna jesteś ochrzczona i masz swoje pierwsze 2 zęby.
Codziennie bladym świtem budzisz nas uśmiechem od ucha do ucha i przemawiasz w swoim języku.
A potem zabierasz się do ciężkiej pracy, bo przecież tyle jest do obejrzenia, nauczenia, dotknięcia! Nie ma czasu na nudę. Gniazdka, laptop i kapcie mamy to owoce zakazane, a te, jak wiadomo, najbardziej kuszą. Więc kombinujesz przez dzień cały, jak tu przechytrzyć rodzicielkę i się do nich dostać.

Jesz i pijesz prawie całkiem sama -nic to, że połowa obiadku ląduje na podłodze, a butla z mlekiem jest większa od Twojej główki i ledwie ją utrzymujesz w rączkach- nie dajesz się! Wyrywasz mamie łyżeczkę z ręki, bo chcesz jeść sama - oczywiście rączką. Czasem trzymając jedzenie w łapkach nabierasz ochoty na klaskanie, przez co obiad ląduje dosłownie wszędzie. No tak, charakterku to Ci nie brak. Wszystko musi być po Twojemu. Siedzenie w krzesełku? Ok.... dasz się przekonać kawałkiem chleba albo marchewki, ale po 3 minutach jest już tak nudno! No co matka, kawy nie zdążysz przez te 3 minuty wypić??

Pełzanie i siadanie jest już nudne, chcesz widzieć świat z innej perspektywy, więc ostatnio spędzasz czas na stojąco. Stanąć jest łatwo, ale co zrobić potem? Tego jeszcze nie wiesz, ale nie przejmujesz się tym wcale. Upadki i guzy znosisz dzielnie. Jesteś prawdziwą twardzielką.
Na widok kota lub psa aż kwiczysz z radości. Uśmiechasz się do obcych ludzi i nie boisz się, gdy biorą Cię na ręce. W końcu oni uśmiechają się do Ciebie i prawią komplementy, więc wypada zrobić im tę przyjemność ;) 

Masz swój ulubiony szary kocyk, który dostałaś od dziadka. Uwielbiasz go miziać w łapkach przed zaśnięciem. A gdy rodzice próbują Ci czytać bajki, zamiast zasypiać, śmiejesz się w głos.
Nie lubisz robić "papa" na zawołanie. Kiedy Ci śpiewamy, Ty śpiewasz z nami, po swojemu.

Od kiedy umiesz siedzieć, polubiłaś kąpiel, obowiązkowo w towarzystwie swoich gumowych kaczuszek. Lubisz też swój nowy wózek, w końcu siedzisz przodem do świata i podziwiasz widoki! (No ile można oglądać twarz mamy!!!)

Dzięki Tobie patrzymy na świat inaczej. Robimy wszystko, aby Tobie było jak najlepiej.